-Znaczy... Ja? Ja twoją? Nieeeeeeee wiemmmmmm. Ja... Ja... Nie wiem.
-Floro, popatrz w moje oczy – Flora spojrzała. - Nie musisz się bać uczuć. Jeśli nie czujesz tego co ja, po prostu mi powiedz. A jeśli tak...
-Ja... Zgadzam się, Iki.
Ogony zakochanych, ułożyły się w kształt serca. Rozmawiali i śmiali się, stracili poczucie czasu. Dopiero o godzinie drugiej w nocy, zorientowali się że już dawno powinni być w swoich jaskiniach.
-Rodzice mnie zabiją - wyszeptała Flora.
-Będą musieli mieć ze mną do czynienia - odpowiedział Iki i mrugnął swoim zabójczo fioletowym okiem.
***
-Flora! Gdzie byłaś? Tata rwał sobie włosy z grzywy! Co jak co, ale o tej godzinie wracać do dom?- Fauna wybiegła przed grotę, gdy tylko zobaczyła siostrę na horyzoncie - Moi leśni przyjaciele szukają ciebie, ponieważ myślą że... NIE WIEM CO MYŚLĄ! Kojarzysz tą mysz, tą co niedawno uratowałam? Prawie zginęła w rzece, bo chciała sprawdzić czy się nie utopiłaś! A King, tak się zaangażował w poszukiwania, gdy dowiedział się że się martwię. To było takie romantyczne, szarmanckie, urocze, miłosne, uczuciowe, słodkie, wrażliwe…
-Stop! – przerwała Flora -Poszłam podziękować Ikiemu, a potem się zgubiłam... I te rzeczy...
-Phi! Nie umiesz kłamać. Co do przepraszania - po co? Robiłaś to już milion razy. Iki zrobił to tylko by ci zaimponować. Co innego King, który cię nie lubi.
-A myślisz że on mnie szukał, bo mu na twoich emocjach zależało? Nie żartuj!
-Myślisz że jesteś lepsza niż ja, bo jesteś następczynią tronu? Że należy ci się władanie tą krainą? Że kiedykolwiek znajdziesz szczęście w życiu? Oświecę cię - NIE!
Flora do tej pory nie biła się na poważnie z siostrą, jednak lwi instynkt był silniejszy. Gdy mama wyszła przed jaskinię zastała córki drapiące i gryzące się.
-To jej wina!- wykrzyknęły chórkiem.
-Ona zaczęła!- krzyknęła Fauna.
-Ona obraża Ikiego!- warknęła Flora.
-Ona udaje że jest najlepsza!
-A ona...
-Cicho! Wejdźcie do środka, tam pogadamy!- przerwała mama.
-Przepraszam... - znowu zostało to powiedziane chórkiem. Siostry wymieniły szelmowskie spojrzenia. Czuły to. Wspólna krew płynąca w żyłach była silniejsza od sporów o chłopców. No bo kto by się chłopcami przejmował. No może Flora Ikim. I może Fauna Kingiem.
***
To najkrótszy rozdział, ale jeden z moich ulubionych – krótki, ale ważny. Po prostu.
Co myślicie o związku Ikiego i Flory? Dajcie znak w komentarzu (ja go kocham ❤️, choć moje OTP z Flory jest inne, ale nie powiem bo to byłby BIG SPOILER).
Ostatnio coraz częściej oceniam "Historię lwicy Flory" krytycznym okiem, ale pomimo to pociągnę ją do końca. A wy co byście w niej zmienili, by była lepsza?
Ahh... I jeszcze jedno pytanie... Myślicie że w przyszłości pociągnę temat Fauna x King (?) i czy polubiliście (czy nie) Faunę po tym rozdziale?
Bye
majam